W Polsce znajdziemy wiele opuszczonych pałaców i zamków, z których większość znajduje się w opłakanym stanie. Niektóre z nich są kompletnie zapomniane i niszczeją z dala od turystów i medialnego zgiełku, inne powoli dźwigają się z gruzów. Dla tych, którzy podjęli się wysiłku renowacji zrujnowanych zabytków jest to mozolna praca - wymaga wiele samozaparcia, a przede wszystkim - nieustających funduszy. Ruiny, nawet najpiękniejsze, to prawdziwe skarbonki bez dna. Wielu prywatnych inwestorów w połowie prac się zniechęca, inni powoli starają się zabezpieczyć zabytek i choć częściowo go odrestaurować. Do takich miejsc można zaliczyć pałac w Krowiarkach na Górnym Śląsku.(informacje z netu-WP.)
Dzieje rezydencji sięgają XVII wieku. Wtedy powstał tam drewniany dwór, wzniesiony przez rodzinę Beess, który w latach 90. XVII wieku przeszedł w posiadanie Leopolda Paczyńskiego. Na początku XIX wieku Krowiarki trafiły w ręce Grafa Strachwitza. W połowie XIX wieku rodzina Strachwitzów zastąpiła drewnianą budowlę murowanym neogotyckim pałacem, który w późniejszym okresie otoczono parkiem.
Pałac stanowił posiadłość nie tylko rodu Strachwitzów, ale także Donnersmarck i Gaschin. Ci ostatni zamieszkiwali imponującą rezydencję aż do 1945 roku, kiedy to jego ostatni właściciel, graf Hans von Henckel-Gaschin był zmuszony uciekać przed Armią Czerwoną do Czech.
Pod koniec lat 80. pałac został sprywatyzowany, co doprowadziło do jego sprzedaży. Nowy właściciel nie dbał jednak wystarczająco o zabytek, co zaowocowało kolejną sprzedażą popadającej w ruinę niegdyś przepięknej rezydencji. Od 2007 roku pałac ma nowego właściciela, który go zabezpieczył i rozpoczął niezbędne prace remontowe.
Pałac w Krowiarkach to eklektyczne dzieło sztuki - znajdziemy tu elementy neogotyckie, neorenesansowe, neobarokowe i secesyjne. Zwrócony jest dwukolorowym frontem ku zachodowi. Jego nowsza część w stylu secesyjnym jest otynkowana na szary kolor, natomiast starsza - na czerwono. Budowlę zdobią przykryte hełmami wieże, z których jedna obecnie jest zdjęta i poddawana renowacji.
Dzieje rezydencji sięgają XVII wieku. Wtedy powstał tam drewniany dwór, wzniesiony przez rodzinę Beess, który w latach 90. XVII wieku przeszedł w posiadanie Leopolda Paczyńskiego. Na początku XIX wieku Krowiarki trafiły w ręce Grafa Strachwitza. W połowie XIX wieku rodzina Strachwitzów zastąpiła drewnianą budowlę murowanym neogotyckim pałacem, który w późniejszym okresie otoczono parkiem.
Pałac stanowił posiadłość nie tylko rodu Strachwitzów, ale także Donnersmarck i Gaschin. Ci ostatni zamieszkiwali imponującą rezydencję aż do 1945 roku, kiedy to jego ostatni właściciel, graf Hans von Henckel-Gaschin był zmuszony uciekać przed Armią Czerwoną do Czech.
Pod koniec lat 80. pałac został sprywatyzowany, co doprowadziło do jego sprzedaży. Nowy właściciel nie dbał jednak wystarczająco o zabytek, co zaowocowało kolejną sprzedażą popadającej w ruinę niegdyś przepięknej rezydencji. Od 2007 roku pałac ma nowego właściciela, który go zabezpieczył i rozpoczął niezbędne prace remontowe.
Pałac w Krowiarkach to eklektyczne dzieło sztuki - znajdziemy tu elementy neogotyckie, neorenesansowe, neobarokowe i secesyjne. Zwrócony jest dwukolorowym frontem ku zachodowi. Jego nowsza część w stylu secesyjnym jest otynkowana na szary kolor, natomiast starsza - na czerwono. Budowlę zdobią przykryte hełmami wieże, z których jedna obecnie jest zdjęta i poddawana renowacji.
Mam nadzieję, że nowy właściciel doprowadzi pałac do pierwotnego stanu, bo cudowna ta budowla może służyć jeszcze przez następne wieki. Na naszym terenie spotykam mniejsze pałacyki, również popadają w ruinę, bo nie ma pieniędzy na renowację, a nasze dawne pegeery popadły w ruinę razem z pałacami. pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję że będzie ocalony ale jak zawsze jest problem pieniędzy piszesz o pegeerach w naszym regionie na szczęście nie było (tak mi wiadomo)ale jakby zajechać w głąb Polski to widać pustostany porośnięte trawą i mchem z niektórych miejscach nawet wyrastają potężne drzewa normalna ruina to takie nienormalne ...źle się patrzy na takie widoki serdecznie pozdrawiam
UsuńByliśmy przed chwilą nad morzem. Groźnie to wygląda, cała szeroka plaża zalana , a morze wyje. Robiłam zdjęcia, ręce marzły potwornie i piasek sypał w oczy. Zamieszczę na blogu, mam też krótki filmik. Rzadko bywam nad morzem podczas sztormu, ale tym razem odważyłam się, może dlatego, że w mieście świeci słońce. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo dziękuje za informacje o Ksawerym dobrze że było już słoneczko i mogłam na własne oczy zobaczyć morze tak mocno wzburzone i słyszec wycie morza ,nie wiem czy bym miała tyle odwagi zobaczyć sztorm na Bałtyku serdecznie Cię pozdrawiam spokojnej niedzieli
UsuńNo to teraz widzę, pozostałe fotki. :) Skoro nikt o ten piękny obiekt nie dba, to na wiosnę trzeba zrobić zdjecia archiwalne, żeby coś na pamiątkę pozostało. ;)
OdpowiedzUsuńPs. Super zdjecia!
Pozdrawiam.
Witam! brak dobrego gospodarza mam nadzieję że sponsor pomyśli o odrestaurowaniu pozostałości i poklei w całość plany już tam jakiejś są ale czy wypalą to się okaże bardzo dziękuję za wizytę serdecznie pozdrawiam
UsuńWitaj Różo, jestem oczarowana Twoimi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńPokazałaś niezwykły pałac. Mam nadzieję, że znajdzie się bogaty inwestor i przywróci mu dawny blask.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witam podobno inwestor sie znalazl ale chce to wszystko zrobić po swojemu oby zachował coś z dawnej przeszłości i nadał mu odpowiedni wystrój mam taką nadzieje ze się uda serdecznie pozdrawiam miło mi za odwiedziny
OdpowiedzUsuńTo piękny pałac..., mam nadzieję, że odzyska dawną świetność...Przedstawia obecnie smutny widok...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak to bardzo smutny widok mam nadzieję ze to się zmieni serdeczności weekendowe
UsuńDobrze, że znalazł się nowy właściciel, któremu może starczy funduszy na restaurację tego pięknego pałacu. Może dostanie dotacje z Unii Europejskiej, bo szkoda, aby sam się borykał z finansowaniem remontu. Widzę, że jeszcze nie ma mebli, a kupno antyków też jest kosztowne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
P.S. Nie wiedziałam o tym blogu, ale już go dodałam do mojej listy i będę pamiętać.
Bardzo się cieszę z wizyty ,meble są drogie a antyki to bajońskie ceny myślę ze wszystko się uloży serdecznie pozdrawiam miłego weekendu
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem tej budowli. Oby dzięki nowemu właścicielowi odzyskała swój dawny blask. Niestety takie remonty, to tak jak stwierdziłaś studnia bez dna, często wyskakują nowe niespodziewane wydatki i w konsekwencji właściciel nie jest w stenie im sprostać.
OdpowiedzUsuńJeszcze takie pytanie, jako że obiekt mnie zainteresował, czy można go jakoś odwidzieć, czy w związku z tym, że ma właściciela pozostaje niedostępny?
Serdecznie pozdrawiam
Magda
Witam!Bardzo mi miło za odwiedziny jak dojechać to podaję link do strony (można więcej poczytać o Krowiarkach );
OdpowiedzUsuńhttp://krowiarki.org/wiadomosc,183,palac-w-krowiarkach-odslona-remontowa.html
serdeczności niedzielne pozdrawiam
Dziękuję może uda mi się kiedyś odwiedzić to miejsce. Póki co staram się nacieszyć Hiszpanią :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! - nie wiedziałam o jego istnieniu. Przywrócenie dawnej świetności tej rezydencji wydaje się ponad siły, ale mam nadzieję, że obecnemu właścicielowi nie zbraknie majątku i zapału, by kontynuować prace, które rozpoczął. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z odwiedzin serdeczności przesyłam
OdpowiedzUsuńooooch - KROWIARKI, KROWIARECZKI - magiczne miejsce ...
OdpowiedzUsuńPISAŁAM JUŻ O NIM I JESZCZE NAPISZĘ ... dwtedy zaproszę. Już dość długo pracuję przy projektach zabezpieczeń. Na razie najważniejsze - dach i stropy, właśnie czekamy na pozwolenie od konserwatora. Pokażę trochę zdjęć i rysunki z projektu ... Już jakiś czas temu miałam napisać ale jak zwykle ... "zeszło mi"
Tylko w jakim celu to remontowac z prywatnej kieszeni? Bo chyba nie dla zysku. Każdy kto umie liczyc, i wie ile pieniedzy pochlania taki remont, zdaje sobie sprawe, ze taka inwestycja nie zwroci sie nawet po 50 latach. Po prostu spoleczenstwo to najpierw wyeksploatowalo, do cna, zuzylo zniszczylo a na koniec rozkradło i opuscilo. I teraz marzyciele mysla, ze przyjdzie cudotworca i to wyremontuje za swoje pieniadze, po to, zeby mu wszyscy naokolo zazdroscili i wytykali palcami, a aktywisci obudzili sie jak wszystko bedzie gotowe, ze moze trzba to zworic narodowi !. Jedne drzwi w tym palacu kosztuja tyle ile wykonczenie calego mieszkania 50m2 . O czym wy gadacie?
OdpowiedzUsuń